Monday 20 February 2012

C.d

Otoz jak juz pisalam na moich upranionych wakacjach pozanal Krzysztofa, zabawny, z dystansem do sibie, bardzo inteligentny no i oczywiscie szalenie przystojny:)
Na poczatku jako kolega spotykalismy sie rozmawialismy, wiele nas laczylo oboje lubilismy podrozowac, narty, czytac ksiazki.... laczyla nas takze praca obydwoje pracowalismy w wiekszych agencjach reklamowych zajmujac sie marketingiem i mielismy o czym plotkowac on dobrze znal moja korporacje a je jego, tak to juz w naszej branzy bywa ze zna sie woich konkurentow:) Przy nim zapominalam o Bozym swiecie czulam sie super.... Malymi kroczkami nasz romans zaczynal sie rozwijac (wtedy jeszcze nie mozna bylo nazwac tego romansem) Zaczely sie kolacje, nocne romantyczne spacery po plazy, pocalunki.... W koncu pierwsza spedzona wspolnie noc ktorej nigdy nie zapomne.... Od razu pomyslalam dlaczego nie moglo tak byc w moim malzenstwie... Juz wtdy wiedzialam ze moje malzenstwo to juz przezlosc nie zaleznie od tego czy moj romasn przerodzi sie w wielkie uczucie czy bedzie tylko krotka chwila wiedzialam ze nie chce juz tak zyc... Zadzwonilam do meza i powiedzialam mu o wszystkim... A on bardzo spokojnie powiedzial do mnie ze jak wroce to porozmawiamy i nie bedziemy podejmowac pochopnych decyzji i ze mam sie dobrze bawic i wyszalec zapomniec o pracy i steresach... NO SZOKU DOZNALAM!!!!! Moj maz jest prawnikiem i ostatnio chyba przez stresy w pracystrasznie zestywnial.... Wazne zeby w domu bylo wszystko super bo czesto mielismy wplywowych gosci czy z jego kancelari czy mojej korporacji, ale maz juz naprawde przesadzal dla niego liczyla sie tylko praca pieniadze....Krzysztof otworzyl mi oczy ze moje zycie moze wygladac inaczej ze moge byc jeszcze szczesliwa, i ze znalazlam to czego mi brakowalo.... Wakacje byly przecudne ale zblizal sie powrot do domu... Zostawilam mu nr tele i po powrocie do polski czekalam jak sie sytuacja rozwinie....

Saturday 18 February 2012

Pomozcie!!!

http://walczymyozycieszymka-olkamk.blogspot.com/
http://sandrusia6.blogspot.com/

Jezeli mozecie zajrzyjcie na te blogi i jak ktos moze w jakikolwiek sposob pomoc prosze!!!
Sledze je od pewnego czasu i jestem gleboko poruszona, staram sie rozglaszac o nich wsrod znajomych namawiac do przekazywaniu 1% podatku dla nas to tak nie wiele....
Nie badzcie obojetni na ludzka krzywde...

Czym jest zycie.....

Hmmmm..... Dlaczego blog??? Sama nie wiem, moze dlatego ze chce sie podzielic moimi spostrzezeniami , problemami, radosciami z kims kto nie bedzie mnie ocenial przez rozne pryzmaty jakie sa podczas rozmowy z ludzmi ktorych znamy. Potraktuje blog jako rozmowe z kims nie znajomym, z kims bezstronnym.... i od razu dziekuje za wysluchanie......

           Rok 2011 byl pelen przelomow zmian, przelomow.... wyjechalam na dlugie wakacje do australii odpoczac od wszystkiego... I tu nagle wszystko wywrucilo mi sie do gory nogami, bo w polsce mialam dom poprawne malzenstwo, lecz juz bez tej chemii i namietnosci. Ktos pomyslalby ze wszystko mialam wiec po co m tej zmiany ale mi brakowalo tego uczucia, tej magi, namietnosci o ktorej moj maz zapomnial. dla niego wazny byl obiad, posprzatane itp.... Ale ja mialam doscyc.... A wszystko sie zmienilo gdy poznalam go....
C.d.n
 Pozdrawiam:*